KUKS - cnoty i grzechy, świat koneserów wina i zmarłych



Niepozorna wieś ulokowana w czeskich pagórkach, za kilkoma lasami, górami, polską granicą i Nachodem urzeka turystów, wędrowców i artystów, którzy staną na jej drodze. Kuks to nie żaden zamek, pałac ani rezydencja, aczkolwiek dziś nazywany kompleksem pałacowym. Pierwotnie dawny szpital a w jego podziemiach można odwiedzić również zbiorowy grobowiec... Szpital wybudowany na styl barokowy, w którym teraz mieści się galeria rzeźb Brauna - austriackiego architekta, apteka, muzeum farmacji, biblioteka i wiele innych pomieszczeń zachęcających do eksplorowania. Muszę również wspomnieć o sławie, jaką Kuks miało w tamtejszych czasach: otóż Kuks uważany był za uzdrowisko, woda, która tu płynęła za leczniczą, ławki oblegane były przez europejską śmietankę artystyczną, a z fontann wypływało...wino.Wybierając się na spacer możemy pochodzić również po zielarskim ogrodzie, zobaczyć starodawny cmentarzyk, powąchać latem różnorodne kwiaty i przejść się slalomami wzdłuż grabów. Po zaparkowaniu na górnym parkingu od strony wioski Kuks trafiamy na włoski pejzaż jak z pocztówki (podobny również do niemieckich miasteczek z kompleksami klasztornymi): pnące się winnice, róże wszystkich kolorów oplatające dekoracyjne bramki ogrodowe, naprzeciw rozległy barokowy budynek, który otoczony jest niezliczoną liczba rzeźb. Schodzimy w dół, mijamy parę kawiarenek i trafiamy na rzeźbę Dawida i Goliata (również wyrzeźbioną przez samego Macieja Bernarda Brauna). Schodzimy po monumentalnych schodach, po których stronach płynie kaskadowo "lecznicza" woda z rąk wytwornych mężczyzn. Mijamy muzeum i kunsztowny most tryskający czerwienią, pod którym płynie Łaba. 


Od samego wejścia na kompleks czujemy tu dość swojski klimat. Ludzie beztrosko siedzący i pijący czeskie piwo i zabawiający dzieci. Jarmark z przetworami, street-foodem i winem. Ale jeżeli tu już przyjechaliśmy, miejsce to powinno kojarzyć się głownie ze zbiorem wszelakich rzeźb, które możemy zobaczyć na każdym kroku! Dochodzimy do budynku: po prawej stronie grzeszki, po lewej cnoty. Jak myślicie, co może przeważać wśród wielu rzeźb symbolizujących grzechy ludzkie? Ku memu zdziwieniu co druga wyrzeźbiona kobieta ukazywana była w świetle próżności i zadumy (gdy tak na nie patrzyłam, miałam przed oczami świat, w którym żyjemy - kobiety wymachujące aparatem na instagramie, ukazujące swoje atuty, patrzące w lustra więcej razy niż jest to wskazane, dodające milion zdjęć swojej twarzy i ciała, w tej samej pozie, z takim samym makijażem, ułożonymi włosami... nawet mimiki twarzy nie zmieniają - prawie jak 
RZEŹBY 👀). 


Odbiegając od tematu każdy koneser wina i lekoman znajdzie tu coś dla siebie. W piwnicach szpitala można znaleźć "prawdę na dnie lampki wina" i rozkoszować się tutejszym winem. Dla większych miłośników polecam winobranie - weekend w Kuksie, gdzie zamiast leczniczej wody płynie wino - poczuć się można prawie jak we Francji ♥

Czymże byłby tak rozległy kompleks bez swoich służb, lokai czy kucharzy? W pobliżu można podziwiać również domki rzemieślników, które urzekają swym sielskim drewnem, a stoją tam prawdopodobnie od 1703 roku. 

Nieodłącznym elementem Kuksu jest miejsce oddalone o 3 km od tej barokowej budowli. Nazywane jest Betlejem od chrześcijańskich rzeźb utworzonych przez wspomnianego austriackiego artystę. Prowadzi tam ścieżka dydaktyczna pokazująca różnorakie skalne postacie i sceny biblijne. Niegdyś miejsce to służyło do poczucia relaksu, spokoju i medytacji a także turystycznych wycieczek gości uzdrowiska. 

Kuks mógłby spełnić swą rolę podczas jednej z randek. Zabierz swą kobietę na degustację wina, pokaż jej grzechy, których nie lubisz, cnoty, które pożądasz, a zakończ dobrym czeskim piwem na odchodne!

Komentarze

Popularne posty